Nieprzewidywalny marzec, mocny cios, biegowy nokaut i dalsza walka. Dwa starty, dwa całkowicie odmienne humory po biegu. Przed Maniacką nie luzowałem zbyt mocno treningu, ale walczyłem jeszcze z pozostałościami po małym wypadku i plecy dawały o sobie ciągle znać. Odpuściłem dość znacząco trening siłowy, co spowodowało spadek pewności siebie i […]